Szacuje się, że w polskich domach mieszka ok. 7 mln psów. To stawia Polskę na pierwszym miejscu nie tylko wśród krajów europejskich. Polska, kolokwialnie mówiąc, odsadziła inne kraje z procentowym udziałem psich domowników o dobre 20 %. Dla przykładu polskie domy, w których jednym z mieszkańców jest pies to 50% ogółu, później dopiero Francja z 33% – owym udziałem piesków w domowych pieleszach.
Nasi przyjaciele mają swoje zwyczaje i ulubione miejsca. Trudno przekonać psa aby sypiał czy drzemał za dnia w miejscu, którego z jakichś powodów nie akceptuje. I o ile psa można jeszcze jakoś ułożyć to kota nie da się przekonać absolutnie. Kot sam sobie jest panem i to on decyduje czy będzie spał w przedpokoju na swoim legowisku, w nogach łoża, pod wanną czy w na samym środku dywanu.
Nawet najwięksi miłośnicy zwierząt mają świadomość, iż nasi bracia mniejsi mogą być powodem wielu zniszczeń. Od zwierzęcia nie można wymagać aby poruszało się utartym traktem, omijało dywan bądź niedawno odnowiony parkiet. Parkiety, panele czy gładka glazura są bardzo nieprzyjazne dla naszych czworonogów. Częste poruszanie się po śliskiej powierzchni i niemożność utrzymania się na niej może doprowadzić u nich nawet do zwyrodnienia stawów. Szczególnie istotne jest to w przypadku psów. Aby nasze, dom i zwierzak żyły ze sobą w harmonii oraz aby nam z nimi było dobrze trzeba dom „uprzyjaźnić”. Zaopatrzmy się zatem w dywany. Dywan w takim przypadku działa dwubiegunowo. Zabezpiecza podłogę przed zniszczeniem a zwierzakom zapewnia możliwość swobodnego poruszania się. Nie trzeba chyba dodawać, że psy i koty uwielbiają ciepłe puszyste dywany.
Zarówno pies jak i dywan w jego towarzystwie to obowiązek. Nasi pupile gubią sierść, nie wycierają nóg i bywa, że prosto z deszczowego podwórka lądują nam na dywanie. Wiele osób rezygnuje w takim przypadku z dywanów ale warto mieć na uwadze to o czym wcześniej wspomniałam, iż niestabilność podłoża negatywnie wpływa na stawy psów, szczególnie tych dużych.
Posiadając w domu zwierzę trzeba pamiętać o częstym trzepaniu dywanów i wietrzeniu ich gdyż wszelkie tekstylia, a należą do tej grupy także dywany, łatwo przyjmują zapachy. Dobrym sposobem na neutralizację brzydkiego zapachu jest przetarcie dywanu raz na jakiś czas roztworem z sody oczyszczonej. Specjalistyczne środki likwidujące niemiły zapach można też kupić w sklepach zoologicznych. Całkiem niezłym pomysłem, ułatwiającym trzepanie może być rozłożenie na podłogach nie jednego dużego dywanu a kilku mniejszych.
Nierzadko głównym problemem jest sierść zwierząt. Najlepszym rozwiązaniem wówczas są dywany z krótkim włosem. Łatwo je odkurzyć, szybko wysychają po praniu a sierść nie wnika głęboko. Nowoczesne odkurzacze są wyposażone w turbo-szczotki, przeznaczone właśnie do ściągania zwierzęcej sierści z dywanów. Ale i w takim przypadku często sprawdzają się tak zwane sposoby babuni. Ściągaczka do okien dobrze sprawi się również jako ściągaczka sierści. Radzi sobie nawet z dywanami długowłosymi. Zwilżona gąbka czy ściereczka również dobrze zbierają zwierzęcą sierść z dywanu.
Gdy mieszkają z nami czworonogi, dywany powinny być prane częściej niż zwykle. Współczesne dywany tkane są z przędz, które dobrze znoszą zabiegi higieniczne, zatem częste pranie im nie szkodzi. Zwierzę w domu oznacza nieco więcej pracy dla jego właściciela, ale przy odpowiedniej pielęgnacji pupila, częstym czesaniu gdzieś poza domem można sobie tę pracę usprawnić, cieszyć się czystym futrzakiem na kolanach i równie czystym puchowym dywanem pod stopami.